Postautor: Brzechwa » 28 lip 2016, 12:00
old weirdman pisze:Brzechwa-genialne! "Zez" Grabińskiego-szczególne! Witam serdecznie Brzechwo!
Dopiero ostatnio liznąłem nie-kolejowych opowiadań Grabińskiego i uważam, że ich klimat i filozoficzne "bebechy" są na znacznie wyższym poziomie, niż w "Demonie ruchu". Aspekty dwoistości/złożoności i implikacje w formie braku tradycyjnego "ja" w "Zezie" to bardzo dojrzałe przemyślenia, byłem zaskoczony. Ale to dygresja, na którą miejsce jest pewne w jakimś innym temacie ;)
Mała, szpetna twarz, pokryta ceglastym rumieńcem krzywiła się wiecznie w uśmieszkach złośliwej półironii, jakby mszcząc się w ten nędzny sposób za własną brzydotę i plugawość.
Stefan Grabiński, Zez