Tytuł może pretensjonalny, ale dobrze oddaję to, co mam na myśli. Chciałbym poznać opinię o fakcie, że człowiek choćby nie wiem jak bardzo czuł się zasymilowany z ludźmi czy jakąś pojedynczą jednostką, zawsze pozostaje wyalienowany i sam. Nie jest nam dane (zapewne do czasu, kiedy postęp technologiczny i neurologiczny umożliwi coś w stylu wymiany myśli, co pewnie i tak skończy się prymitywnymi szczątkami wyobrażeń) zaznać myśli drugiej osoby. Nawet najbardziej zżyci kochankowie, przy pomocy fizycznego zbliżenia, chemii i znania siebie nawzajem na wskroś, odczuwają wobec swoich wzajemnych myśli (i o zgrozo, uczuć) to samo, co dwójka przechodniów przy przypadkowej konwersacji. Człowiek koniec końców skazany jest na świadomość tylko i wyłącznie własnego istnienia, inni, nawet najbardziej bliscy, pozostają fragmentami odrębnymi, nigdy nie możemy powiedzieć, że kogoś dosłownie odczuwamy. Samotność jest więc stanem naturalnym, inni są potrzebni, ale ktoś, kto nie potrafi polegać na sobie, własnych osądach i podejmować samodzielnych decyzji (co dziś jest nieustannie gnębione jako egoizm i megalomania - przynajmniej takie jest moje wrażenie), traktuje ją (samotność) jako rzecz złą i wynaturzoną, podczas gdy w istocie rzeczy pozostaje w niej jako w swojej najbardziej przejmującej formie, całkowicie sam. Mając to na względzie, przekreśliłbym wszelkie ideologie "zrzeszające" pod względem sposobu życia i poglądów, jako absurdalne z samego założenia. Pozostaje jeszcze kwestia doświadczeń (o czym pisałem w temacie o Thoreau), które najbardziej pomagają nam zżyć się z innymi - nie czujecie, że znaleźlibyście porozumienie z kimś, kto przeszedł podobne rzeczy co wy, zamiast z kimś, kto może i ma podobny charakter itd, ale ma całkowicie inny życiorys?
"Kiedy stoisz przede mną i patrzysz na mnie, cóż Ty wiesz o moich wewnętrznych cierpieniach i cóż ja wiem o Twoich. Nawet gdybym upadł przed Tobą i szlochając powiedział Ci o moich, cóż więcej mógłbyś wiedzieć o mnie niż wiesz o piekle, kiedy ktoś opowiada, że jest gorące i straszliwe. "
Franz Kafka