Urodził się we mnie pomysł ułożenia kanonu dzieł, które każdy zainteresowany pesymizmem powinien przeczytać. Nie chcę abyśmy ograniczyli się tylko do filozofii albo tylko do beletrystyki. Postuluję stworzenie zestawienia zróżnicowanego gatunkowo.
Na pewno pojawi się Schopenhauer, na pewno Ligotti...ale może warto pomyśleć też o księdze Hioba czy Koheleta? Albo postawić obok aforyzmów Ciorana Kwiaty Zła Beadulaire'a? A co z pozycjami stricte naukowymi, które podważają dobre samopoczucie ludzkości zadając niewygodne pytania i udzielając podobnych odpowiedzi? Być może czytaliście reportaż na tyle wstrząsający, że zasługuje na wymienienie? Albo oglądaliście album z fotografiami/reprodukcjami, który jest reprezentatywny dla tematyki.
Czekam na propozycje wraz z uzasadnieniami.
Moja propozycja ( w dodatku na pierwszą pozycję na liście) jest następująca:
1) Księga Hioba - bo to klasyczny ( nie znam starszego) tekst stawiający pytanie o przyczynę i sensowność cierpienia ( ze szczególnym naciskiem na cierpienie niezawinione), przepełniony goryczą i ukoronowany pozornym happy endem. Główny bohater stał się przysłowiowym symbolem udręki, a jego losy intrygowały artystów i myślicieli wszystkich epok: pisarzy, malarzy, filozofów, psychoanalityków. Nawet medycy spekulowali nad jednostką chorobową która dotknęła Hioba.
Rozmawiać o cierpieniu bez znajomości księgi Hioba, to tak jak rozmawiać o idealizmie bez znajomości dialogów platońskich.