nihil reich pisze:Te obrazy rzeczywiście świetnie pasują na okładki albumów metalowych, to ten sam rodzaj kiczu. Jest straszno, mroczno, są szkielety - nie bez powodu Beksiński ma mnóstwo fanów wśród długowłosych licealistów i egzaltowanych panienek, a taki Uccello nie cieszy się powszechnym uznaniem.
W ogóle w jakich kategoriach opiniujecie ową twórczość? Bo jeśli wyłącznie w takiej, gdzie ją można wsztukować, do czego ją przyczepić, to jest to chyba zła linia. Wydaje mi się, że ci tak subtelnie podkreśleni długowłosi licealiści i egzaltujące się panienki, jeszcze 15 lat temu w ogóle nie słyszeliby o Beksińskim. Wina jest gdzie indziej. To samo mógłbyś powiedzieć o Schopenhauerze na fejsbuku, którego w ogóle nikt nie znał.
lart pisze:Doceniam jego technikę, jednak to co obrazy przedstawiają mnie nudzi. Nie rozumiem takiego zachwytu nad tym artystą. Dla mnie to kicz, chociaż wiem, że właśnie za to można coś lubić (przypomina mi się pojęcie Kampu).
Akurat w światku malarskim sporo się zarzuca Beksińskiemu wobec techniki. Nie przesadzałbym też z tą kiczowatością Beksińskiego, co po większości powyższych postów słusznie zauważam.
lart pisze:Nie przepadam za jego malarską twórczością, jak i wgl. za surrealizmem, który wydaje mi się banalny.
Bardzo ciekaw jestem rozwinięcia twojej myśli.