Ammon pisze:Muszę przyznać, że po początkowym zachwycie Conspiracy... przyszedł czas na krytyczną refleksję i LIgotti w tej odsłonie wydaje mi się od tamtej pory odrobinę "przereklamowany", ale nie jest to chyba najlepsze słowo w tym kontekście.
Po
Spisku widać chyba jednak, że nie jest to dzieło zawodowego filozofa - przynajmniej nie w sensie akademickim. Jest to po prostu esej człowieka o wyrazistym, spójnym poglądzie, na tyle inteligentnego i wykształconego, żeby w niebanalny sposób odnieść się do spuścizny filozoficznej, w której jest on w stanie odnaleźć interesujące go wątki i połączyć je w jakąś nieformalną, dającą do myślenia syntezę.
Poza tym brakuje typowo filozoficznej (w sensie akademickim) precyzji językowej - powtarzające się frazy, w rodzaju
MALIGNANTLY USELESS, są raczej typowym dla Ligottiego zabiegiem literackim, niż przejawem dbałości o ścisłość pojęciową. Brak jest dostatecznie krytycznej i głębokiej analizy filozoficznych stanowisk przeciwnych - stosunkowo łatwo jest wytykać poglądy everymanów, czy też potoczne rozumienie różnych stanowisk filozoficznych, ale bezpośrednie zmierzenie się z zaawansowanym opracowaniem takiego rodzaju stanowiska jest już zadaniem trudnym i w
Spisku czegoś takiego (o ile mnie pamięć nie myli) brak. Nie ma też za bardzo drobiazgowego roztrząsania argumentów - Ligotti najczęściej po prostu przywołuje czyjeś poglądy filozoficzne (głównie zresztą te, które jakoś idą po jego linii myślenia - np. Schopenhauera, Zapffego czy Metzingera) i komentuje nimi swoje zasadnicze tezy, bez specjalnego omawiania argumentacji za bądź przeciw.
Jakkolwiek te moje uwagi nie brzmiałyby krytycznie, to jednak cenię sobie tę książkę, bo jest bezkompromisowa, konsekwentna i wyraża bodaj wszystkie najistotniejsze aspekty pesymizmu, które jednak w tradycji filozoficznej są przeważnie dość rozsiane i nie wiem, czy gdziekolwiek wcześniej wystąpiły razem, i to w stopniu tak radykalnym. Po prostu nie jest to akademicki traktat filozoficzny, ale ostatecznie równie dobrze można traktować to jako wadę, jak i zaletę.