W tym temacie wydaje mi się też, że postawa wobec zwierząt przytłaczającej większości ludzi cywilizacji zachodniej jest taka, że dzikie zwierzęta to... rozrywka. Groźny, dumny lew; piękny motyl; wesoło trąbiący słoń - to wszystko funkcjonuje u nich na obrazie wpojonym w dzieciństwie przez książki, bajki i programy przyrodnicze dla dzieci. Dzikie zwierzęta są do podziwiania lub krótkotrwałego uczucia strachu wzbudzanego przy okazji wizyty w zoo, które szybko ulatuje dzięki izolacji.
Podobnie zresztą ma się reszta cukierkowej wizji świata, stąd ten cały optymizm, bo oprócz biologicznego imperatywu istnieje po prostu zakłamana wizja rzeczywistości. Wszystko przez sterylność, która objawia się:
- pomieszczenia oraz produkty codziennego użytku dostosowane do wysokości przeciętnego człowieka oraz jego zdolności poruszania się i manualnych
- urządzenia technologiczne dostosowane do prymitywnego rozumowania, stąd iPhony w rękach kilkuletnich dzieci
- ogólnie obowiązujący imperatyw czystości, sprzątanie mieszkań, ulic, mycie samochodów, żeby izolować symptomy obowiązującego w świecie materialnym rozpadu tejże materii
- szybkie naprawy jeśli coś się zepsuje, żeby izolować krótkotrwałe zastosowanie każdej technologii
- kompulsywne wręcz mycie się raz/dwa dziennie, mycie zębów, stosowanie wszelkiego rodzaju kremów, błyskawiczne odizolowanie się od własnych odchodów (puff i już nie widzę czym jestem naprawdę)
- żywność starannie przygotowana tak, żeby ładnie wyglądała i była smaczna, nieważne, że prawdziwe jedzenie nie jest tak smaczne ani ładne, kit z chemią
- rutyna posiłków, żeby izolować się od ogólnego problemu zdobywania pokarmu, które chcąc nie chcąc jest działaniem impulsowym, a nie rutynowym
- wymieniane często kosze na śmieci, żeby izolować się od ilości wytwarzanych przez siebie odpadów i poczucia odpowiedzialności za nie
- środki antykoncepcyjne jako środek do zrobienia z seksu działaniu służącego tylko przyjemności, izolowanie faktycznej funkcji tegoż, życie w kłamstwie, że przyjemność z seksu jest przyjemnością samą w sobie, a nie haczykiem do reprodukcji
- mniej lub bardziej klarowne zasady edukacji oraz pracy, które mają izolować nas od iluzoryczności tego systemu, jego iluzoryczność objawia się, kiedy jednostka nie sprosta wymogom społeczeństwa i zostaje bez dachu nad głową - akurat sterylność w tej materii ulega destabilizacji w życiu większości ludzi, stąd to pomstowanie i ciągłe przekształcenia
- itd.